Matura

casaa · Wysłany: 17.09.2010, Pią, 20:56 Temat postu:

Ja piszę maturę w tym roku, ale po wielu przemyśleniach jednak nie decyduję się na hiszpański, będę pisać angielski rozszerzony.
gordo, Ty też jesteś tegoroczny? Jezyk

Gaby · Wysłany: 19.09.2010, Nie, 19:35 Temat postu:

Tematy na ustny egzamin rozszerzony Wesoly

szukam w necie i będę tutaj jakieś wklejać

1. Badania genetyczne - czy to jest etyczne
2. Terroryzm - walka terrorystów o swoje prawa.
3.Bezdomność - czemu w wioskach jest więcej ludzi niż w miastach?
4.Bezpieczeństwo w moim mieście i sposoby zabezpieczania się przed przemocą
5.Bierne i aktywne formy spędzania czasu
6.Co czytają młodzi ludzie i dlaczego?
7.Bezrobocie
8.Co jest powodem, dla którego ludzie słuchają muzyki ?
9.Czy jest możliwe, aby książki zostały wyparte z naszego życia przez maszyny?
10.Czy jesteśmy zależni od samochodów ?
11.Czy moda ma wpływ na to jak się ubierasz ?

Mar · Wysłany: 16.10.2010, Sob, 02:48 Temat postu:

Jak żałuję, że nie miałam terroryzmu.

Ja zdawałam w tym roku i powiem wam, że nie tego się spodziewałam. Wydawało mi się, że jak znam język to będzie proste a tak naprawdę, zeby dobrze zdać to trzeba przerobić tonę arkuszy, żeby zorientować się w ich kruczkach, podchwytliwych pytaniach itd. W sumie to ja nie rozumiem sensu tego, no ale tak jest. Teraz żałuję, że nie przejrzałam ani jednego arkusza (w sumie nawet nie wiedziałam, że rozszerzenie składa się z 2 części i jak wygląda ustny, poszłam na egzamin tak jak stałam, bez żadnego przygotowania merytorycznego Wesoly

).

Pisemny podstawa był niesamowicie prosty. Słuchanki tak nienormalnie wolno nagrane, że każdy kto miał choć minimalny kontakt z językiem stuknie na 80% przynajmnie Wesoly

Za to rozszerzenie zupełnie w drugą stronę, z kosmosu. Wyciągnęli taką gramatykę, że nawet Hiszpan bez przygotowania by tego nie zdał na więcej niż 75%, zakłądam się Wesoly

Były takie pytania, że pasowały np. 3 odpowiedzi, bo wszystkich 3 form w języku mówionym się używa, słuchanki były takie, że mimo, że wszystko rozumiałam to niewiedziałam co zaznaczyć, bo kilka tytułów pasowało do jednego tekstu itd. I gramatyka w stylu 'fragment z jakiejś średniowiecznej książki o historii Hiszpanii, uzupełnij luki gramatyką, którą się używało 600 lat temu. Powodzenia Wesoly

' Także przerabiać arkusze, arkusze i jeszcze raz arkusze. Szczerze to myślałam, ze jak ktoś się posługuje żywym językiem na codzień to ma prościej a tak naprawdę to liczą się regułki i zasady języka a nie to jak się naprawde mówi. Także książki i arkusze...

A ustny - miałam taki temat, że zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć. Pierwszy był o biedzie, opisałam obrazki ale dalej nie miałam specjalnego pomysłu co z tym zrobić więc lałam wodę i wymyślałam rzeczy, których w ogóle tam nie było. Tu też żałuję, że nie przejrzałam jakiejś książki, bo przynajmniej wiedziałabym w jakiej kolejności zabrać się za ten materiał i co z tym dokładnie zrobić. A ja 100% improwizowałam. Podobnie z tematem do dyskusji - medycyna naturalna kontra medycyna alternatywna. Temat o którym nie mam najbledszego pojęcia w żadnym języku... W ogóle się medycyną nie interesuję, nienawidze lekarzy i biorę tak mało leków jak tylko mogę Wesoly

Dlatego tutaj też w sumie lałam wodę i powtarzałam ciągle to samo tylko na różne sposoby, tak, żeby mogło się wydawać, że coś wiem na ten temat Wesoly

Ogólnie zdałam nieźle, mimo tej improwizacji bo byłam pewna siebie i starałam się zrobić wrażenie, że czuję się dobrze w temacie Wesoly

No ale, z tymi arkuszami napewno było by jeszcze lepiej. Dlatego trochę żałuję. No ale nie ma tego złego, w Krakowie mnie nie chcieli ale w Hiszpanii dostałam notę 9,123 i weszłam na pierwszą pozycję jaką sobie wybrałam Mruga

gordo · Wysłany: 16.10.2010, Sob, 22:17 Temat postu:

"No ale nie ma tego złego, w Krakowie mnie nie chcieli ale w Hiszpanii dostałam notę 9,123 i weszłam na pierwszą pozycję jaką sobie wybrałam "

Yyy... Chyba nie rozumiem. O jaką note chodzi?
Wg mnie rozszerzenie było okropne. Rozmawiałem z jedną z formuowiczek, która opowiadała, że zapytali co oznacza jakieś tam słówko literackie. Żal. Kiedyś w sylabusie było pytanie o rolę bodajże jelita wrażliwego.

Głównym celem tego roszerzenia jest chyba szokowanie słówkami. A wtedy te "Profesor Pedro 8000+ słówek' nie pomoże raczej.

Casaaa - mam jeszcze dwa lata( maj 2012r.)

Dokładnie, idiotycznie układają te testy. Przeglądałem kiedyś arkusze na dyplom z j. polskiego jako języka obcego. Ambitnie wybrałem poziom C2 xd
Słuchajcie, tekst był o jakiś szynach i torach, a część pisemna to esej(powodzenia, forma wypowiedzi dla b. dobrych licealistów) na 400 słów(generalnie w LO pisze sie na 250) pt. "smaki i zapachy z dzieciństwa". Co byście napisali? Można lać wode o wyrobach babuni i toruńskich pierniczkach, których zapach unosi się porankiem etc., ale każde lanie ma jakieś granice... Na 400 słów na pewno bym nie wyrobił.

meg21 · Wysłany: 17.10.2010, Nie, 19:31 Temat postu:

Pewnie jakbyśmy pisali taki test na poziomie C2 z polskiego, to jeszcze by się okazało, że nie zdalibyśmy.
Moim zdaniem większość tych testów to głupota, bo tak je układają, że np.podstawowa matura jest banalnie łatwa, a podczas rozszerzenia wyciągają jakieś słówka z kosmosu. Potem jedziesz do kraju, z którego dany język się wywodzi i musisz na nowo się go uczyć, żeby umieć swobodnie się porozumiewać z mieszkańcami, bo w szkołach nacisk kładą przedewszystkim na idealną gramatykę

Mar · Wysłany: 17.10.2010, Nie, 20:17 Temat postu:

[quote="gordo]"Yyy... Chyba nie rozumiem. O jaką note chodzi?[/quote]

O credencial, czyli przeliczenie polskiej matury na hiszańską notę w skali od 1 do 10.

meg21 · Wysłany: 19.10.2010, Wto, 20:42 Temat postu:

Mnie zawsze śmieszy jak jedna z moich nauczycielek od angielskiego nam mówi "Dla was dogadanie się w języku angielskim to nie problem, wy teraz musicie się uczyć na wyższym poziomie" ......i tu nasuwa się pytanie, po co wogóle się uczymy języków obcych Jezyk

To stwierdzenie przynajmniej pasuje idealnie do matury z języków.

Navi · Wysłany: 23.10.2010, Sob, 19:12 Temat postu:

niestety, przerażająca większość nauczycieli języka obcego w polskich szkołach nie miała dłuższej styczności z RODZIMYM JĘZYKIEM

no i dlatego nauczają jak nauczają, mają klapki na oczach i bardzo często nie robią nic, żeby się rozwinąć - bo przecież skoro uzyskali mgr z anglistyki, to nic więcej nie muszą robić

w moim przypadku, w przypadku mojej anglistki z liceum sytuacja była beznadziejna - miałam wrażenie, że NIGDY nie przebywała dłużej niż 3 dni w jakimkolwiek kraju anglojęzycznym

czyste, wyuczone formułki, zero żywego języka...

gordo · Wysłany: 31.10.2010, Nie, 22:42 Temat postu:

No niestety. A czy na maturze są typowe ćw. z gramatyki? Chyba tylko na rozszerzeniu, no nie?

Navi · Wysłany: 01.11.2010, Pon, 09:04 Temat postu:

ta, na rozszerzeniu było to zadanie ze słowotwórstwa i struktur gramatyczno-językowych

ale jak Ty będziesz już zdawał tą jedną maturę, bez poziomów, to nie wiadomo, co tam dadzą

gordo · Wysłany: 09.01.2011, Nie, 20:07 Temat postu:

Dowiedziałem się, że na ustnej nie ma już czasu na przygotowanie się. Po prostu, wchodzisz i od razu mówisz. Troche szkoda, no ale cóz poradzić.

meg21 · Wysłany: 12.01.2011, Śro, 23:22 Temat postu:

I na początku egzaminatorzy przeprowadzają z uczniem taka rozmowę na rozkręcenie się, gdzie zadają parę pytań typu "Czy podoba ci się miejsce, w którym mieszkasz?" albo "czy lubisz gotować?" , a potem przystępują do właściwej rozmowy.

Potem jest pierwsze zadanie, gdzie prowadzona jest rozmowa z odgrywaniem roli, przy czym masz 4 punkty, które musisz wykorzystać. Przed rozpoczęciem zadania ma się 30 sekund na zapoznanie się z treścią.

Drugie zadanie to opisywanie obrazka i odpowiedź na 2 czy 3 pytania do niego.

Potem jest rozmowa na podstawie materiału stymulującego, gdzie masz jakieś pytania i ze 2/3 obrazki do nich.

Switch · Wysłany: 16.03.2011, Śro, 15:06 Temat postu:

zapraszamy do naszej szkoły Wesoly

wystarczy w google wpisac 'switch warszawa'

casaa · Wysłany: 08.04.2011, Pią, 19:31 Temat postu:

niezła reklama, tak dosłownej jeszcze chyba tu nie było Jezyk

mówie tu głównie o podpisie.